Od wakacji 2010 roku Maciek zaczął raczkować. Początkowo niezgrabnie,
przewracając się. Potem coraz pewniej, niestety w pewnym momencie
zauważył, że łatwiej jest „kicać” jak zajączek, najpierw obie rączki,
potem obie nóżki. Bardzo zależało nam, aby czworakował naprzemiennie,
ponieważ wiemy jak ważne dla mózgu są ruchy naprzemienne. Próbowaliśmy
różnych sposobów, aby zmusić Maćka do prawidłowych czworaków, niestety
efekty były jedynie przy pierwszych próbach, później i tak „kicał”. Do
chwili obecnej nie udało nam się osiągnąć celu, jedynie przez progi
Maciek przechodzi prawidłowo.
Maćka babcia uszyła Maćkowi specjalny tor. Dziękujemy!
Jedna z mam poleciła nam tunel z Ikei – efekt był przy pierwszych 5 próbach, jednak i w tym tunelu idzie kicać.
Pierwsza samodzielna próba czworakowania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz